W ubiegłym tygodniu odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. polskiego zielarstwa. Przekonywano na nim, że fitoterapia powinna być wykładana na wyższych uczelniach, na poziomie akademickim, a studenci wydziałów lekarskich, lekarsko-dentystycznych, farmaceutycznych powinni być kształceni i wspierani w zdobywaniu szerokiej wiedzy na temat medycyny tradycyjnej.
– Strategia World Health Organization (WHO) w zakresie Medycyny Tradycyjnej na lata 2014-2023 zakłada zintegrowanie Medycyny Tradycyjnej, w tym ziołolecznictwa (fitoterapia), w ramach krajowych systemów opieki zdrowotnej – przekonywali eksperci podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. polskiego zielarstwa.
Ich zdaniem studenci wydziałów lekarskich, lekarsko-dentystycznych, farmaceutycznych, z zakresu dietetyki, a więc osoby kompetentne powinny być kształcone i wspierane w zdobywaniu szerokiej wiedzy na temat medycyny tradycyjnej. Ta medycyna wg WHO powinna stanowić kluczowe wsparcie dla medycyny konwencjonalnej (czytaj więcej: Fitoterapia sprawdza się jako kuracja wspierająca terapię syntetycznymi lekami).
– Fitoterapia powinna być wykładana na wyższych uczelniach, na poziomie akademickim. W Sejmie byli dziś przedstawiciele Ministerstwa Nauki. Być może oni zadziałają i będzie można taką wiedzę naukową uzyskać na uczelniach medycznych, a przez to lekarze będą w stanie lepiej ocenić to, z czym pacjent do nich przychodzi. Obecnie do naszych gabinetów przychodzą pacjenci, którzy mają wątpliwości, czy konkretny surowiec zielarski wywołuje spodziewane efekty. Chcemy, żeby lekarze mieli potrzebną wiedzę, żeby nie musieli wycofywać się. Chcemy, żeby pacjenci byli traktowani przez lekarza holistycznie – przekonuje Krzysztof Błecha z Polskiego Towarzystwa Lekarskiego (czytaj więcej: Dobry Herbapol i źli urzędnicy. A może odwrotnie?).
Rozmowy podczas posiedzenia Zespołu dotyczyły poprawy edukacji w dziedzinie fitoterapii wśród polskich farmaceutów i innych fachowych pracowników służby zdrowia. Poseł Paweł Skutecki (Kukiz’15) przedstawił w jego trakcie swoją interpelację z 2017 roku, w której pytał Ministra Zdrowia, czy rozważa wprowadzenie fitoterapii do programu edukacyjnego dla kierunków studiów: lekarskiego, lekarsko dentystycznego, farmacji, pielęgniarstwa i położnictwa?
– Dzisiaj nawet jeżeli pacjentowi dr google podpowiedział jakiś ciekawy produkt ziołowy, on idzie do apteki lub lekarze i bardzo często niestety nie jest w stanie otrzymać rzetelnej, wiarygodnej i opartej na dowodach wiedzy na ten temat. Chcielibyśmy to zmienić. Ministerstwo Zdrowia w odpowiedzi na moją interpelację na temat wprowadzenia fitoterapii do programów edukacyjnych na kierunkach lekarskim, lekarsko-dentystycznym, farmacji, pielęgniarstwa i położnictwa, opowiedziało bardzo pozytywnie. To znaczy ministerstwo widzi taką potrzebę, natomiast nie za bardzo widzi na razie możliwość. Ale na razie – mówił poseł Paweł Skutecki.
Ministerstwo zdrowia odpowiadając na tę interpelację przytoczyło opinię m.in. profesora Edmunda Grześkowiaka – ówczesnego krajowego konsultanta w dziedzinie farmacji szpitalnej. W swojej odpowiedzi stwierdził, że „,,Standardy kształcenia dla kierunku studiów Farmacja – Jednolite Studia Magisterskie”, rozporządzenia Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 9 maja 2012 r w sprawie standardów kształcenia dla kierunku studiów: lekarskiego, lekarsko-dentystycznego, farmacji, pielęgniarstwa i położnictwa (Dz. U. poz. 631, z późn. zm.), zawarte są wystarczające, szczegółowe efekty kształcenia, obejmujące wiedzę, umiejętności i kompetencje z zakresu leku roślinnego. Wprowadzanie zatem uszczegółowień z fitoterapii do tych standardów jest niezasadne”.
Niedawno powstała „Inicjatywa Na Rzecz Polskiego Zielarstwa”. Jednym z jej celów jest poprawa edukacji i stanu wiedzy m.in. lekarzy oraz farmaceutów na temat medycyny tradycyjnej i fitoterapii.