Polska jest teraz drugim po Francji producentem ziół. Wielu rolników nastawiło się na ich uprawę, ale nie mają łatwego życia, bowiem służby mocno kwestionują przydatność wielu z nich.
W ostatnim czasie Sanepid zaczął kwestionować bezpieczeństwo niektórych ziół, o czym mówiła szefowa firmy Herbapol. Jak twierdzi, jej firma padła ofiarą nierównego traktowania. Eliminowane mają być kolejne rośliny, które mogą mieć pozytywny wpływ na zdrowie. Czy celem jest namawianie ludzi do stosowania preparatów medycznych zamiast ziół?
– Całkowicie według nas jest ignorowana farmakopea Polska, natomiast na to się powołują urzędnicy Głównego Inspektora Sanitarnego do przedsiębiorstwa Polskiego na dekret króla Belgii. Podają jego numer, żebyśmy sobie przeczytali, że dekret króla Belgii czegoś tam zakazał albo zabronił i oni się na to powołują – mówiła Alina Lekstan, prezes Herbapolu w wywiadzie dla Radia Wnet.
Lista zakazanych preparatów rośnie i mówi się, że takim może stać się też… szpinak.