Blog Post

Remont samemu, z ekipą czy architektem? Co się najbardziej opłaca – BusinessInsider

Remont samemu, z ekipą czy architektem? Co się najbardziej opłaca – BusinessInsider

Samodzielny remont się opłaca, ale pod warunkiem, że mamy umiejętności, cierpliwość i czas niezbędne do takich zadań. W przeciwnym razie warto poszukać ekipy budowlanej albo przynajmniej jednego, sprawnego fachowca. Cena usługi zależy od jakości materiałów, jakie wybierzemy, miejscowości, w której mieszkamy i powierzchni remontowanego domu lub mieszkania. Zatrudnienie architekta to wzrost wydatków rzędu 10-20 proc. ceny za metr kwadratowy. Nie w każdym przypadku się opłaca.
Miniony rok był dla branży deweloperskiej rekordowy pod względem liczby wybudowanych mieszkań. Historycznie niskie stopy procentowe i nisko oprocentowane lokaty wygenerowały ogromny popyt na kredyty hipoteczne i same nieruchomości. Boom w deweloperce pociągnął za sobą zwiększony popyt na usługi fachowców. W efekcie na dobrą ekipę remontową trzeba obecnie czekać kilka miesięcy i słono za nią zapłacić. W ciągu roku ceny usług hydraulika, elektryka czy cieśli wzrosły o ok. 9 proc, a malowanie ścian podrożało o 14 proc. — wynika z danych Eurostatu, które opracował HRE Investments.
Rosną nie tylko koszty robocizny, ale i materiałów budowlanych. W listopadzie drożały w rekordowym tempie 23 proc. w ujęciu rocznym — wynika z danych serwisu RynekPierwotny.pl. Niechlubni liderzy zwyżek to płyty OSB, sucha zabudowa oraz izolacje termiczne. Wzrosty cen w tych kategoriach wahają się od 49 do nawet 80 proc.
Z jakimi kosztami należy więc się liczyć, remontując mieszkanie? Jeśli zatrudnimy sensowną ekipę budowlaną i zdecydujemy na materiały z popularnej, tańszej półki, jesteśmy w stanie zamknąć się w tysiącu zł za metr kwadratowy. Jeśli chcemy wykorzystywać materiały wysokiej jakości, bez problemu wydamy dwa razy tyle — ocenia w rozmowie z Business Insider Polska Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments.
Dalsza część artykułu znajduje się poniżej materiału wideo
Przyjmując założenie, że remontujemy mieszkanie o powierzchni 50 mkw. i wykańczamy je bez przepychu, powinniśmy zarezerwować na ten cel około 50 tys. zł. Jeśli chcemy wykończyć tanio dom o powierzchni 120 mkw., to warto mieć odłożone 120 tys. zł. A jeśli zależy nam przy tym na wysokim standardzie, to i 240 tys. zł nie będzie przesadą.
To stawki dla największych miast wojewódzkich. W mniejszych miejscowościach koszty robocizny będą niższe. Ostateczna cena zależy też od czynników, które ciężko jest przewidzieć. Jeśli obleganemu wykonawcy wypadnie akurat zlecenie, może się zgodzić na niższe stawki, byle by nie mieć w konkretnym momencie przestoju w pracy. Osoby, które rozważają zatrudnienie architekta, powinny liczyć się z dodatkowym kosztem rzędu 10-20 proc. ceny za mkw radzi Bartosz Turek.
— Nie wszyscy muszą znać się na remontach, nie każdy ma czas i pomysł na nowe mieszkanie lub dom. Takim osobom przyda się architekt — mówi ekspert. Jednocześnie uczula, by zwracać uwagę na materiały, jakie zostały uwzględnione w projekcie. — Architekt może brać prowizje od dostawców. Warto mieć to na względzie, nim przepłacimy za designerskie drzwi czy mozaikę — zaznacza.
Nie zawsze jednak warto inwestować w projekt wnętrza, a nawet w profesjonalną ekipę budowlaną. Wiele zależy bowiem od tego, w jakim celu remontujemy. Jak zauważa Marcin Drogomirecki, ekspert serwisów Morizon.pl i Gratka.pl, jeśli chcemy mieszkanie albo dom sprzedać, inwestycja w remont nierzadko nie ma sensu, bo wzrost wartości nieruchomości nie pokryje kosztów jej odświeżenia, nie mówiąc już o czasie, jaki trzeba na to poświęcić. A na koniec może się okazać, że design, w który włożyliśmy wiele serca i wysiłku, nie przypadł nowemu nabywcy do gustu.
— Nie znaczy to, że sprzedając mieszkanie, zupełnie nie warto w nie inwestować. Czasem wystarczy własnym nakładem sił pomalować ściany na biało. Elementarne odświeżenie może radykalnie poprawić estetykę wnętrza — radzi Marcin Drogomirecki. — Na rynku mieszkaniowym częste są też przypadki flipowania mieszkań. Do mocno zdezelowanego wnętrza wchodzi ekipa i na tanich materiałach robi generalny remont. Takie nieruchomości wyglądają pięknie na zdjęciach, a przebitki cenowe są na nich znaczne — dodaje.
W przypadku mieszkań pod wynajem, wiele zależy od klienta, w jakiego celujemy. Studentom wystarczą białe ściany, meble z Ikei i najtańsze AGD. Jeśli jednak mamy mieszkanie na Marszałkowskiej, które chcemy zaoferować osobom podróżującym w interesach, standard jego wykończenia powinien być znacznie wyższy. Do wykończenia takiego wnętrza możemy wynająć architekta, z myślą, że za dwa pokoje weźmiemy nie 2 tys., a 3 tys. zł miesięcznie mówi Marcin Drogomirecki. Pamiętajmy jednak, że jacy by najemcy nie byli, mają tendencję do niszczenia. Mieszkanie pod wynajem zawsze zużywa się szybciej, niż gdybyśmy mieszkali w nim sami — dodaje analityk Morizon.pl i Gratka.pl.
Wnętrze dla siebie Drogomirecki poleca remontować jakościowo i na lata, oczywiście biorąc pod uwagę nasze możliwości finansowe. Jak przyznaje, w idealnym scenariuszu najlepiej jest znaleźć ekipę, która zajmie się remontem kompleksowo, zdejmując z nas także poszukiwanie i zakup materiałów. W przypadku mieszkań o mniejszej powierzchni sprawdzi się jeden sprawny fachowiec. Gdzie takich szukać? Z polecenia.
— Każda inna droga to jak randka w ciemno — śmieje się specjalista. — Ale jeśli czujemy się źle w swoim mieszkaniu i mamy środki na remont, nie warto czekać i liczyć na to, że dostępność fachowców się poprawi, a ceny spadną. Czy to nastąpi? Nie wiadomo. Lepiej więc działać, niż żyć z wypaczoną podłogą i brudnymi ścianami — podsumowuje Drogomirecki.
Popularny niegdyś w Polsce model, w którym właściciel mieszkania remontuje je po godzinach pracy samodzielnie lub z pomocą męskiej części rodziny odchodzi powoli do lamusa. Mamy mniej wolnego czasu, który moglibyśmy poświęcić na remont i większe środki, jakie możemy na niego przeznaczyć. Co więcej, dodatkowa praca, jaką możemy podjąć po godzinach, niejednokrotnie przyniesie nam więcej środków niż te, jakie zaoszczędzimy, remontując samodzielnie. To wszystko sprawia, że coraz chętniej sięgamy po pomoc profesjonalistów.
Jak wynika z danych isprzet, na które powołuje się magazyn Forbes, blisko połowa (46,9 proc.) Polaków podczas remontu korzysta z usług specjalistów, a 43,9 proc. prosi o pomoc znajomych lub członków rodziny. Tylko co dziesiąty Polak wykonuje remont samodzielnie. Najczęściej z ekip fachowców korzystają mieszkańcy Krakowa, Warszawy i Katowic, a najrzadziej mieszkańcy Szczecina.
Zatrudniając ekipę, warto z nią uzgodnić, po czyjej stronie leży zakup materiałów budowlanych. Jeśli zostawimy je specjalistom, zapewne narzucą swoją marżę. Z drugiej strony ekipy remontowe mają zniżki w marketach budowlanych, wiele rzeczy mogą więc dostać taniej niż my, co zdyskontuje ich zarobek. Osoby, które mają większe doświadczenie w remontach, polują na promocje i zadbają o rabaty w sklepach czy zwroty za wydatki realizowane przez internet lub z wykorzystaniem kart płatniczych (usługa moneyback) mogą jednak zaoszczędzić, robiąc zakupy samemu. Dzięki temu mogą też ograniczyć koszty robocizny lub przyspieszyć remont, od którego zatrudnieni na budowie nie muszą się odrywać.
V W to wszystko trzeba jeszcze wkalkulować ceny benzyny i czas poświęcony na dojazdy. Pamiętam, jak sam załadowałem do auta tonę paneli. Potem się okazało, że ma „udźwig” około 500-600 kg — opowiada Turek. I zwraca uwagę na jeszcze jeden fakt. Niezależnie od tego, jak rozwiążemy kwestię zakupów, pracę fachowców należy kontrolować. Najlepiej codziennie. A jeśli nie zdecydujemy się regularnie zaglądać na nasz mały plac budowy, telefon nie da nam spokoju.
— Podczas remontu trzeba podejmować wiele drobnych decyzji. Czy włącznik należy przesunąć 5 cm w prawo, czy w lewo? Na jakiej wysokości ma być ta listwa? Fachowcy wiedzą, że jeśli zrobią tak, jak uważają, zaraz znajdzie się ktoś, kto miał akurat inną wizję. I potem się okazuje, że planowany kosz na bieliznę nie pasuje do wnęki w łazience. Płytki są już położone, trzeba je więc zrywać, a potem po całym mieście szukać identycznych, z tym samym wzorem i z tej samej serii. Nie dziwię się ekipom budowlanym, że o wszystko pytają — śmieje się Bartosz Turek.
Biznes, finanse osobiste, zrównoważony rozwój
Copyright © (treści) 2021 Ringier Axel Springer Polska sp. z o.o.

source

Related Posts